Sławomir Szmal jest już po zaprzysiężeniu. Dyrektor sportowy SMS Kielce został Wiceprezesem Związku Piłki Ręcznej w Polsce, a do jego zadań będzie należeć m.in. szkolenie młodzieży i promocja szczypiorniaka wśród najmłodszych.
Redakcja: Możemy już oficjalnie pogratulować nowej roli. Dziś odbyło się zaprzysiężenie nowych członków Zarządu Związku Piłki Ręcznej w Polsce.
Sławomir Szmal: Tak, jestem oficjalnie Wiceprezesem ds. Szkolenia.
R: Jako osoba odpowiedzialna za rozwój młodzieży, będzie Pan mieć wpływn na system szkolenia nie tylko w kieleckiej szkole mistrzostwa sportowego, ale także w innych ośrodkach w kraju.
S.Sz.: Będę się dopiero wdrażał w nową rolę, także daję sobie jeszcze trochę czasu. Niemniej od 3-4 lat SMSy robią duże postępy. Widać to przede wszystkim po grze reprezentacji młodzieżowych. Choć pandemia nie pozwoliła na realizację wszystkich planów, przeszkodziła w szkoleniu, to jednak trzeba przyznać, że wyniki roczników 2002 i 2004 oraz styl ich gry są na wysokim poziomie. Widać tam progres.
Oczywiście chcę się zaangażować także w promocję, tak, aby jak najwięcej dzieciaków uprawiało piłkę ręczną.
R: A czy już w tym momencie widać większe zainteresowanie tą dyscypliną? Jest jakiś progres na przestrzeni ostatnich lat jeśli chodzi np. o chętnych do trenowania w szkołach mistrzostwa sportowego?
S.Sz.: Zainteresowanych co roku jest jest podobna liczba osób. Ważne jest jednak także to, jaki poziom prezentują chętni. Chciałbym, żeby trafiało do nas więcej osób, ale to wiąże się z popularyzajcą dyscypliny wśród dzieci. Uważam, że z ofertą gry w piłkę ręczną trzeba wyjść o wiele wcześniej, zarażać ją już od najmłodszych lat, tak, aby w ostatnich klasach szkoły podstawowej Ci zawodnicy byli już na odpowiednim poziomie.
Dodatkowo liczą się także warunki, jakie dajemy do rozwoju. W SMS Kielce staramy się stworzyc najlepsze okoliczności do uprawiania piłki ręcznej: zarówno w hali, jaki i poza nią. Oprócz nowej sali, gdzie chłopcy trenują i rozgrywają mecze, budujemy także nowy internat, tak, aby warunki socjalne także były na najwyższym poziomie.
R: A jak oceniasz miniony sezon w wykonaniu podopiecznych SMSu Kielce?
S.Sz.: Patrząc na cztery roczniki w naszej szkole widzę różnice poziomów. To dobrze, bo to pokazuje, że z roku na rok zawodnicy się rozwijają, robią postępy. To bardzo cenne, bo widzimy, że w ciągu czterech lat u nas robią progres i wychodzą z SMSu dobrze wyszkoleni i ograni. W porównaniu z rówieśnikami też wypadają bardzo dobrze.
R: Za nami tegoroczna rekrutacja. Jak oceniasz przyszłych uczniów SMS Kielce?
S.Sz.: To ciężki okres podejmowania decyzji na podsatawie testów. Oczywiście część tych dzieciaków widzieliśmy już wcześniej, ale nie wszystko do się zobaczyć podczas jednego spotkania. Tak naprawdę to teraz czeka tych chłopaków ciężka praca. Przychodzą do nas z klubów, gdzie trenowali dwa, trzy razy w tygodniu, a muszą się przestawić na ćwiczenia codziennie i dodatkowe zajęcia teoretyczne.
R: Jakie cele stawiacie przed nowymi, ale także „starymi” zawodnikami?
S.Sz.: To zawsze są najwyższe cele. Nie mówię o wynikach. To ma być ambicja gry w reprezentacji, oczywiście nie ma w niej tyle miejsc, ale nasi zawodnicy mają takie ambicje i to cieszy.
Po drugie muszą być zaagnażowani na treningach. Jeśli to zaagnażowanie jest to znaczy, że program jest przygotowany dobrze. A wykładnikiem dla tego wszystkiego jest każdy mecz, który gramy.
R: Dziękuję za rozmowę
