Trener Zygmunt Kamys podsumował pierwsze miesiące pracy z najmłodszymi uczniami SMSu Kielce.
Zygmunt Kamys: Przygotowywałem się mentalnie do pracy z najmłodszymi piłkarzami, jeszcze nieukształtowanymi, już jakiś czas. Miałem na to swój pomysł i plan. Wiedziałem o tym, że na początku będzie to duża praca organizacyjno- wychowawcza, której poświęciliśmy dużo czasu i uwagi. Chłopcy rozumieją, czego od nich oczekujemy jako szkoła, nie tylko pod kątem sportowym, ale także wychowawczym. Jako zespół funkcjonują bardzo dobrze, choć nie mogę zapominać, że to młodzi ludzie, którzy są daleko od domu i zdarzają się trudniejsze dni.
Dużym plusem jest to, że większość chłopców, których obserwowaliśmy w 2022 roku trafiła pod nasze skrzydła. Jako trener jestem bardzo zadowolony. Cieszę się z ich podejścia, ale oczywiście chcę więcej i stawiam zawodnikom nowe cele. Myślę, że te cztery wspólne miesiące można rozpatrywać, jako dobry i ambitny start. Wspólnie z zawodnikami zaczęliśmy nadawać na tych samych falach, a uczniowie wiedzą, czego oczekuję i w jaki sposób to komunikuję.
Rozegraliśmy dużo spotkań, w pewnym momencie natłok gier był bardzo intensywny: rozgrywki ligowe, turnieje. Ale cieszę się, że mogliśmy ćwiczyć nasze założenia na tak wielu polach. Udało nam się wygrać trzy z czterech turniejów organizowanych między rocznikami SMSów. Musieliśmy uznać wyższość jedynie starszego rocznika zawodników z Płocka. Patrzę bardzo pozytywnie na pracę moich zawodników, choć oczywiście mamy nowe cele i ambicje. Chłopcy muszą mierzyć wysoko, bo tylko taka droga może zaprowadzić ich do reprezentacji czy najlepsze parkiety.