O tym, że faworytem meczu w Lidze Centralnej SMS ZPRP I z Handball Stalą Mielec będą goście, chyba nikt nie miał złudzeń. Rywale to nie tylko niekwestionowany lider ligi (15 punktów przewagi nad drugą E.LINK Gwardią Koszalin), któremu tylko jakiś kataklizm nie pozwoli w przyszłym roku zagrać w Orlen Superligi. Ale to także uczestnik kwietniowego Final Four Orlen Pucharu Polski. W drodze do półfinału – gdzie zmierzą się z Industrią Kielce – pokonali Piotrkowianina Piotrków Tryb., KGHM Chrobrego Głogów i wreszcie MMTS Kwidzyn, czyli zespoły z najwyższej klasy rozgrywkowej.
Początek piątkowego spotkania w hali przy ul. Jagiellońskiej był wyrównany, choć przewaga i doświadczenie gości było widoczne. Choć podopieczni trenera Roberta Lisa wychodzili na dwu-, trzybramkowe prowadzenia, to nasi zawodnicy potrafili doprowadzić do remisu. Niestety w końcówce pierwszej połowy Stal Mielec zbudowała przewagę trzech bramek i na przerwę schodziła z prowadzeniem 19:16.
W drugiej połowie kibice, którzy licznie przybyli na to spotkanie, oglądali naprawdę bardzo dobre widowisko. Zwłaszcza w wykonaniu naszych zawodników, którzy z wielkim sercem i zaangażowaniem wzięli się za odrabiania strat. I można tylko gdybać co by się stało jeśli nasi gracze mieliby lepszą skuteczność… I choć Stal odskoczyła i kontrolowała bezpieczną dla siebie przewagę, to podopieczni trenera Mariusza Jurasika byli zaangażowani do ostatniego gwizdka. Ostatecznie Stal wygrała 35:32.
Po meczu trener Jurasik był bardzo zadowolony z postawy swoich zawodników. – Stal Mielec najprawdopodobniej będzie w przyszłym sezonie grała w najwyższej lidze. Do 55. minuty ważyły się jeszcze losy spotkania, my wynik goniliśmy, ale nie daliśmy przeciwnikom odetchnąć nawet na chwilę. My w stu procentach zrealizowaliśmy założenia i z tego jestem zadowolony – powiedział po meczu trener SMS ZPRP I Mariusz Jurasik.
SMS ZPRP I Kielce – Handball Stal Mielec 32:35 (16:19)















































