W środę w rozgrywanym w kieleckiej Hali Legionów przyszedł czas decydujących rozstrzygnięć. Najpierw w spotkaniu o trzecie miejsce zmierzyły się Górnik Zabrze i SMS ZPRP Płock, a w finale – którego stawką był awans do Ligi Centralnej, czyli drugiego poziomu rozgrywkowego w Polsce – SMS ZPRP Kwidzyn i SMS ZPRP Kielce.
Mecz o trzecie miejsce wygrali uczniowie Szkoły Mistrzostwa Sportowego z Płocka. Pokonali juniorów Górnika Zabrze 37:27.
W drugim środowym meczu, czyli tym najważniejszy całego turnieju, zmierzyli się zwycięzcy wczorajszych półfinałów – SMS ZPRP Kwidzyn oraz SMS ZPRP Kielce. Finał SMS Cup zapowiadał się naprawdę interesująco, bo we wtorkowym spotkaniach zespół trenera Macieja Mroczkowskiego wygrał różnicą 10 bramek, a trenera Kamysa – 12. Już na tej podstawie szykował się nam bardzo ofensywny pojedynek młodych szczypiornistów. – Wolę jednak ten defensywny handball i wynik 25:20 niż 40:35 – uśmiechał się po wczorajszym zwycięstwie nad rówieśnikami z SMS ZPRP Płock szkoleniowiec kielczan.

Początek finałowego starcia był zdecydowanie inny niż oba półfinały. Było więcej agresji, twardej gry, dwuminutowych kar i fauli. – Do tego turnieju uczniowie Szkół Mistrzostwa Sportowego przygotowują się trzy lata, to bardzo ważny turniej dla wszystkich – podkreślał we wtorek trener zespołu z Kwidzyna Maciej Mroczkowski. Czuć było też stawkę tego spotkania – zwycięzca w przyszłym sezonie zagra w Lidze Centralnej, czyli drugim poziomie rozgrywkowym w Polsce. Do tego atmosferę na trybunach podgrzewali kibice, bo zarówno sympatycy z Kwidzyna i Kielc byli bardzo głośni. Z Pomorza za zawodnikami przyjechali rodzice, ale i młodsi koledzy, kielczan zaś wspierali koledzy ze szkoły. Z trybun zmaganiom utalentowanych młodych szczypiornistów przyglądali się byli wybitni zawodnicy jak m.in. Grzegorz Tkaczyk, ale też ci, którzy dzisiaj szkolą młodzież, albo pracują w klubach ORLEN Superligi – był trener Bartłomiej Jaszka z Energi MMTS Kwidzyn, Mariusz Jurasik i Piotr Grabarczyk (trenerzy z kieleckiego SMS,) Adam Wiśniewski i Michał Jurecki (dyrektorzy sportowi odpowiednio Orlenu Wisły Płock i Industrii Kielce), ale zawodnicy kieleckiego klubu jak Cezary Surgiel czy Łukasz Rogulski.
Kielczanie przed tym meczem musieli dokonać zmiany w bramkarza – występującego we wtorek Aleksandra Drzewińskiego zastąpił Filip Łapot. To dlatego, że ten pierwszy nabawił się wczoraj kontuzji stopy. Dlatego od pierwszych minut w bramce wystąpił Stanisław Wierzbicki. Trener Kamys Łapota posłał do gry w drugiej części pierwszej odsłony. I od razu zapisał na swoim koncie skuteczną interwencję.

Od początku spotkania to gospodarze byli konkretniejsi w ataku. Wyszli na pierwsze dwubramkowe prowadzenie 4:2 za sprawą Jakuba Bańczyka, a potem kontrolowali i powiększyli przewagę. W 20. minucie prowadzili 11:9. Wtedy przepiękną bramkę zdobył Dawid Januszkiewicz. Gol niebywałej urody po zwodzie z przełożeniem piłki nad obrońcą, obrotem i rzutem zza pleców. Filip Łapot tylko przyglądał się jak piłka trafiła do bramki… Kwidzynianie odnieśli swoistą podwójną korzyść, bo w tej akcji na dwie minuty kary wykluczony został Wojciech Kupis.
Trenerzy obu zespołów chcieli ostudzić emocje i wprowadzić w grę swoich zespół większy porządek – dlatego obaj w ciagu trzech minut poprosili o czas. Wówczas w 24. minucie na tablicy wynik wskazywał prowadzenie SMS ZPRP Kielce 12:9. Końcówka pierwszej połowy należała do kielczan, Filip Szczepański podwyższył prowadzenie na 15:10 na 60 sekund przed końcową syreną, a gospodarze nie pozwolili do końca połowy oddać rywalom rzutu. I tym samym prowadzili do przerwy pięcioma trafieniami.
Po przerwie przewagę do czterech trafień zniwelował w 36. minucie Aleksander Dobrowolski, który przechwycił podanie ze wznowienia ze środka, czym kompletnie zaskoczył kielecką defensywę i pokonał Filipa Łapota. Kielczanie jednak zaczęli dominować coraz bardziej i powiększali przewagę. Z rzutu karnego i po kontrze trafiał Kamil Skiba i dlatego w 43. minucie wynik wynosił już 25:17 dla gospodarzy SMS Cup. Na kwadrans przed końcem Jakub Waśkiewicz zdobył dla swojego zespołu 20. bramkę. Kielczanie grali jednak kontrolowali mecz, bardzo dobrze funkcjonowała współpraca rozgrywających ze skrzydłowymi, którzy wyprowadzani byli na czyste pozycje. A ich trafienia powiększały przewagę. Na 10 minut przed końcem Kamil Skiba wyprowadził SMS Kielce na dziesięciobramkowe prowadzenie.

Do końca meczu obraz gry się nie zmienił. SMS ZPRP Kielce wygrał 36:24 i wygrał szóstą – i to z rzędu – edycję SMS Cup. I to właśnie kielecką drużyną zobaczymy w przyszłym sezonie na parkietach Ligi Centralnej. MVP spotkania wybrano Kamila Skibę z SMS ZPRP Kielce.
SMS ZPRP Kwidzyn – SMS ZPRP Kielce 36:24 (10:15)
SMS ZPRP Kwidzyn: Adamczyk, Arciszewski, Balawejder, Dmitrzak, Dobrowolski, Dudek, Dyas, Frydrychowicz, Gajosek, Januszkiewicz, Kaliczyński, Kozłowski, Krasnopolski, Lęgieć, Monka, Waśkiewicz.
SMS ZPRP Kielce: Bańczyk, Bieniek, Cebulski, Gawałkiewicz, Jackowski, Kalata, Kruszelnicki, Kupis, Łapot, Rugała, Rżany, Skiba, Szczepański, Trzaskowski, Wierzbicki.